AAC (Augumentative and Alternative Communication) czyli komunikacja alternatywna i wspomagająca – jak sama nazwa wskazuje, może być narzędziem wspomagającym do komunikacji w sytuacji, gdy trzeba wspomagać słabo rozwiniętą mowę, lub też narzędziem alternatywnym w przypadku, gdy mowa nie rozwija się wcale. W przypadku dzieci z diagnozą autyzmu problemy z mową i komunikacją występują dość często. Niestety wokół tematu AAC narosło wiele mitów, nieporozumień i błędnych przekonań.
Jednym z nich jest pogląd, że komunikacja wspomagająca i alternatywna opóźnia rozwój mowy. Nic bardziej mylnego, gdy dziecko poczuje swoją skuteczność, doświadczy, czym jest i do czego służy porozumiewanie się, jego motywacja wzrośnie, a nie zmaleje. Potwierdzają to doświadczenia terapeutów AAC i badania prowadzone na ten temat. Porozumiewać się z otoczeniem można na bardzo wiele sposobów. AAC w zależności od potrzeb dziecka wykorzystuje obrazki (np. tak zwane PCSy) umieszczone na rzepach w segregatorze lub w formie tablic do wskazywania obrazków lub też korzysta z narzędzi elektronicznych typu tablet, komputer, telefon, w których dziecko wskazuje, gdy chce coś powiedzieć. Używa się także gestów (system Makaton), ale mogą być to także mruganie czy programy śledzące ruchy gałek ocznych. Zadaniem terapeuty AAC jest dobranie indywidualnego narzędzia do komunikacji dla każdego dziecka z osobna, gdyż każde z nich jest inne i ma inne możliwości, zasoby i ograniczenia.
AAC stymuluje rozwój komunikacji i mowy, jeśli ta ma się pojawić, oraz wpływa pozytywnie na całościowy rozwój dziecka, w tym szczególnie społeczny i poznawczy. Otwiera bowiem dziecku niemówiącemu lub słabo mówiącemu drogę do kontaktu z rówieśnikami, zdobywania wiedzy w przedszkolu i szkole, kontaktu z rodzicami i opiekunami.
Możliwość porozumienia z otoczeniem jest jednym z podstawowych praw każdego człowieka. Brak sposobności do wypowiedzenia myśli, uczuć i pragnień rodzi poczucie niezrozumienia, krzywdy oraz dużo frustracji zarówno w dziecku, jak i w rodzicach. Dziecko, które nie mówi, oprócz tego, że trudniej jest mu zadbać o swoje potrzeby, nie buduje sobie systemu pojęć abstrakcyjnych, które właśnie język nazywa i pomaga zrozumieć. Zdarza się, że w związku z tym słabiej rozwija się intelektualnie. Nie wykształca także nawyku rozmowy – dialog kończy się na pojedynczych wymianach komunikatów. Pamiętajmy, że mowa nie jest tym samym co komunikacja.
Co zrobić, aby wszyscy potrzebujący mogli skorzystać z tego prawa? jednym ze sposobów jest szerzenie wiedzy na temat AAC i walka z uprzedzeniami, a kto zrobi to lepiej niż jej użytkownicy?
Z inicjatywy Marty Tołwińskiej (neurologopeda i terapeuta AAC) rusza projekt “Tak dla AAC”, który Autyzm po ludzku obejmuje swoim patronatem. Jego celem jest szeroka akcja informacyjna, a także zebranie doświadczeń i historii użytkowników AAC. Wierzę, że ich głos ma moc, aby przekonać nieprzekonanych.
Zapraszam do udziału jeśli jesteś rodzicem lub użytkownikiem AAC wyślij swoją historię na adres: projekt.takdlaaac@gmail.com. Szczegóły można znaleźć na plakacie poniżej oraz na profilu Gadamisię na FB